Info

Foto


Foto


Foto


"Przez te wszystkie lata nigdy nie przestalem komponowac..." - John Kelly & Maite Itoiz


Krótko przed publikacją ich wspólnego dzieła „Tales from a secret forest” Maite i John znaleźli trochę czasu na to, aby udzielić nam wywiadu.
Wasz album „Tales from a secret forest” poprzez mieszanką Folku, klasyki, rocka i popu prowadzi nas w mistyczną podróż, jak doszło do pomysłu na ten album?

John: Ten projekt zaczął się już przed pięcioma laty. Pomimo tego, że Maite była bardzo zajęta w związku ze swoimi klasycznymi koncertami, zauważyłem u niej potencjał do bycia producentką muzyczną i to nie tylko w obrębie muzyki klasycznej. Przez te wszystkie lata nigdy nie przestałem komponować, a ona zaczęła swoje klasyczne modne utwory przerabiać na krótsze, które są dostępne dla szersze publiczności. Całkiem stopniowo kształtowały się pomysły, nie tylko na ten album, lecz również na wspólne występy na żywo. Potem w końcu zdecydowaliśmy się na produkcję wspólnego albumu.
Czy wszystkie teksty wyszły spod waszych piór?

Maite: Tak, napisaliśmy te teksty. Jedne mają całkiem osobiste podłoże inne są odzwierciedlają całkiem ogólne poglądy na sprawy nas otaczające, albo są inspiracjami historycznymi i fantazją. Również ujął na jeden wiersz babci Johna, Barbary, i ujęliśmy go w „The secondo coming”.
Jak powstały te piosenki? Zebraliście pomysły pojedynczo czy razem? W studio?

Maite: Kiedy weszliśmy do studia nagrań, było już wszystko gotowe, skomponowane i muzycy potrafili już zagrać. Wszystkie przygotowania zrobiliśmy we własnym studiu (gdzie czas nie gra tak wielkiej roli). Każde z nas skomponowały własne kawałki, później zrobiliśmy selekcję. Czasami łączyliśmy fragmenty własnych piosenek w jedną wspólną.
John, z zespołem Kelly Family odniosłeś wiele sukcesów. Jakie masz oczekiwania wobec albumu, który wydałeś z żoną?

John: Żyjemy przy tym albumie z dnia na dzień. Oczywiście walczymy o to i pracujemy bardzo ostro, aby odpowiadać najwyższym muzycznym i artystycznym wymaganiom. Najbardziej chcemy się po prostu rozkoszować, prezentując show na scenie, odczuć zadowolenie publiczności i spróbować sprostać oczekiwaniom menadżera. Robimy co możemy.
Oboje urodziliście się w Hiszpanii, John ma pochodzenie irlandzkie, wasz album ma jeden czy więcej elementów hiszpańskich, ale jednak czuć w nim bardziej celtycki lub nawet średniowieczny wpływ. Skąd wywodzi się wasza miłość?

John: Od zawsze kochałem ballady i miałem poza innymi rzeczami ogromny zbiór twórczości celtyckich piosenkarzy którzy przez te wszystkie lata mieli na mnie wpływ. Maite również wyrastała w muzycznej rodzinie i była kształtowana przez różne wpływy. Jej tata jest uznanym gitarzystą flamenco, stąd pochodzą hiszpańskie wpływy. A Maite po prostu kocha muzykę średniowiecza, renesansu i baroku. I czy wierzy czy nie jest tą jedyną, która piosenki Hard rockowe przeforsowała.
Czy wyruszacie na tour? W Niemczech również?

John: Tak, już jest zaplanowane. W czerwcu były już dwie możliwości zobaczenia show w Niemczech. W następnym miesiącu będziemy występować w Dortmundzie z Międzynarodową Orkiestrą Symfoniczną prezentować jakieś kawałki z płyty 3. lipca na FIFA Fan Fest.
Właśnie ostatnia piosenka jest wykonana imponująco z orkiestrą. Mnie przypomniała od razu musical, jak chcecie ją wykonać na żywo?

Maite: W zależności od miejscowej sceny, w czasie naszego solo na E-Gitarze będzie się odbywać choreograficzna walka na tyczki. „Fairy boy” stoi przed powrotem do świata. (Fary boy jest tym, który znalazł magiczną książkę zaklęć tajemniczego lasu i całą sprawę rozwiązał).
Maite, jesteś bardzo cenioną piosenkarką, John natomiast jako członek Kelly Family został często niesłusznie źle opisany w niemieckich gazetach. Jak z tym się obchodzicie?

Maite: John opowiadał mi kiedyś o tym, ale w Hiszpanii nie było tego w mediach. I kiedy ja przyjechałam do Niemiec, już dawno to minęło. John w każdym razie może lepiej odpowiedzieć na to pytanie, gdyż on sam został przez to dotknięty.
Oboje od dzieciństwa wychowywaliście się na muzyce. Czy miało któreś z was już marzenie zrobić cos innego?

John: Byly wprawdzie momenty, w których nie chciałem ćwiczyć tańca klasycznego, czy śpiewać z rodzeństwem na ulicach, kiedy na zewnątrz było zimno, ale nie umiałbym sobie wyobrazić robienia czegoś innego.
Maite: Nie, nawet wtedy kiedy inne dzieci w szkole wyśmiewały się ze mnie, zawsze mówiłam, że kiedyś zostanę kompozytorką. Ale nigdy nie myślałam, że zostanę piosenkarką. Sądziłam, że mam okropny głos.
Wasza strona internetowa jest bardzo wystawnie zrobiona. Jak ważna była dla was „platforma” internetowa? Czy są jakieś wasze pomysły wykorzystane?

Maite: moim zdaniem Internet dzisiaj jest największym narzędziem do wielu rzeczy. Osobiście używam go do wyrażania rzeczy, które nie zawsze mogę wyrazić poprzez muzykę (pisanie, obrazy, projekty stron). Tak, na naszej stronie znajduje się wiele naszych pomysłów i na pewno jeszcze jakieś dojdą. Tak szybko, jak tylko znajdziemy czas na pracę nad tym.
Używacie Internetu do spraw osobisty również często?

John: Przede wszystkim używamy go do komunikowanie się. Czasami bukujemy również bilety na samolot, wynajmujemy samochody czy zamawiamy hotele. Maite szuka informacji dotyczących jej klasycznego repertuaru jak również artystów.
Prywatne pytanie. W waszej biografii można przeczytać, że jesteście małżeństwem od 2000 roku. Czy planujecie założyć rodzinę?

Maite: Tak, oczywiście, chcielibyśmy mieć dzieci, ale każda matka wam powie jak trudno, nawet niemożliwie jest mieć dzieci w tym zawodzie ( koncerty, 14 godzin pracy dziennie, podróże). Dajcie nam jeszcze troszkę czasu.
Jak wygląda dla was najlepszy scenariusz 2006 roku?
John: praca, praca, praca. I gdzie tylko możemy grać dla wielkiej publiczności.
Dziękuję bardzo!

zrodlo: http://www.music-newsnet.de/interviews/maite_john.htm
tlumaczenie: Katja